wtorek, 3 lipca 2018

Prijedor 1942

Powiadomienie Kosty Nađa o zajęciu Prijedoru wysłane do sztabu
V Kraińskiego N.O.P. Oddziału
(Zbornik..., IV-5)
Zdobycie przez partyzantów Prijedoru nie tylko pozwoliło im wejść w posiadanie lotniska, ale i otworzyć kolejne kierunki natarcia na terytoria pod kontrolą NDH i wspierających ich sił niemieckich i włoskich. Zastanawiałem się, w jaki sposób opisać tę bitwę i pomyślałem, że przytoczenie oryginalnych dokumentów walczących stron mogłoby być ciekawe. W związku z tym, poniżej przytaczam raport Sztabu Operacyjnego Ludowowyzwoleńczych Oddziałów Partyzanckich i Wojska Ochotniczego Krainy Bośniackiej, na czele którego stał Kosta Nađ[1]. W uwagach pod tekstem znajdują się fragmenty z dokumentów administracji wojskowej i cywilnej NDH (albo streszczenie tychże fragmentów). W wypadku władz wojskowych są to dzienne raporty Ministerstwa Chorwackiego Domobranstva oraz II Korpusu Domobranskiego, a w wypadku cywilnych - sprawozdanie dr-a Gvozdicia, stojącego na czele wielkiej żupy Sany i Luki[2].


16/V 1942 połączone siły I i II N.O.P[3] oddziałów w wyniku silnego natarcia zajęły miasto Prijedor. Atak wykonano o godzinie 12 w nocy[4]. Do niewoli wzięto 1.100 domobranców, 200 ustaszów, 1.200 karabinów, 2 haubice, 5 granatników, 8 ciężkich karabinów maszynowych, 15 ręcznych karabinów maszynowych, ponad 100.000 naboi karabinowych, drukarnię, wielką ilość materiałów sanitarnych, 1 radiostację i wiele pozostałego wyposażenia wojennego. Cały garnizon został wzięty do niewoli. Komendant miasta pułkownik ZLOBEC [5] został zabity. Wysłannik Pavelicia, Slišković[6], który przybył samolotem z Zagrzebia dwa dni przed atakiem, ogłosił Prijedor chorwackim "ALKAZAREM"[7]. Zabił się sam kiedy został zablokowany w liceum. W ataku udział brało 2.000 partyzantów[8]. Główne punkty oporu zostały zajęte w ciągu trzech godzin, a pojedyncze punkty oporu zlikwidowano po dwudziestogodzinnej walce [...][9].

Atak wykonano trzema klinami, na czele tych klinów szły kompanie uderzeniowe, które miały zadanie, żeby się bez walki przebić do centrum miasta, a kompanie, które posuwały się z tyłu, czyściły punkty oporu, wywołano tym wielką panikę u nieprzyjaciela.

17 V 1942 [...] Zajęta została Ljubija i cały pas nieprzyjacielskich wsi między LJUBIJĄ i PRIJEDOREM, tak że teraz ustanowiono mocną łączność między I i II oddziałem.

W tych walkach szczególnie się wyróżnił dowódca 1 kompanii II batalionu, towarzysz STANIĆ DRAGAN, członek KPJ, który znajdował się na czele jednego klina i w silnym ataku z jednym plutonem dotarł do nieprzyjacielskich dział, granatami ręcznymi rozpędził nieprzyjacielską załogę, siadł za działem i otworzył ogień na umocnione punkty oporu nieprzyjaciela, które oddalone były zaledwie o 100 metrów [...][10].

Nasze straty wynoszą 30 poległych i 60 rannych. 

[1] Podoficer armii królewskiej, uczestnik wojny domowej w Hiszpanii, w czasie walk o Prijedor głównodowodzący siłami partyzanckimi w zachodniej Bośni. Twórca opisanej w dokumencie taktyki walk miejskich.
[2] N.O.P. - Narodonooslobodilački partizanski [odred] - Ludowowyzwoleńczy [Oddział] Partyzancki. Jest to powszechnie przyjęte tłumaczenie, biorące pod uwagę siłę polityczną kierującą ruchem partyzanckim. Niemniej 'narod' można też przetłumaczyć jako 'naród'. Partyzancki Sztab Główny zaś w biuletynie z 10 sierpnia 1941 r. wspomnianą nazwę wytłumaczył w ten sposób: Partyzanckie oddziały nazywają się i 'narodnooslobodilački', ponieważ nie są formacjami bojowymi jakiejkolwiek partii politycznej [...], lecz są oddziałami bojowymi narodów Jugosławii, w których powinni walczyć wszyscy [...] bez względu na przekonania polityczne.
[3] Wielka żupa w NDH była odpowiednikiem województwa w Polsce. Prijedor znajdował się na terenie wspomnianej wielkiej żupy, a jej stolicą była Banjaluka.
[4] Dzienne raporty podają, że: 16 V o godzinie 1 Prijedor został zaatakowany ze wszystkich stron przez liczne siły partyzanckie. Z kolei władze administracyjne zanotowały, że atak miał miejsce około godziny 1, kiedy na cerkwi prawosławnej zadzwoniły dzwony, a z różnych stron  z poszczególnych domów zaczęto strzelać w kierunku ustaszowskich i domobranskich straży.
[5] Gvozdić podkreślił, że płk. Mario Zlobec był Słoweńcem, który nie miał ani zdolności, ani serca, żeby przerwać tę ciężką sytuację (tj. przygotowania ludności serbskiej do powstania). Obarczył go również bezpośrednią odpowiedzialnością za zwolnienie około 400 komunistów z więzienia.
[6] Miro Slišković, według Gvozdicia, w okresie Królestwa należał do partii komunistycznej; nie umiał także dostrzec interesu państwa, więc nie prowadził żadnej propagandy między muzułmańskimi Chorwatami.
[7] Jest to oczywiście nawiązanie do wojny domowej w Hiszpanii i walk o Toledo. Frankiści, broniący się w oblężonym pałacu, wytrwali do nadejścia odsieczy, która zmusiła republikanów do odwrotu.
[8] Domobranstvo oceniało siły partyzantów na około 3000 ludzi wspieranych przez komunistów w mieście.
[9] M.in. do walki skierowano samoloty stacjonujące w Banjaluce i Zagrzebiu. Walki według źródeł NDH wygasły około godziny 16.
[10] Z tych dział ostrzelano liceum, będące ostatnim punktem oporu broniących się żołnierzy NDH. Interesujące jest to, że wspomniane haubice miały zostać pozbawione przez załogę przyrządów celowniczych.

Literatura:
Narodni heroji Jugoslavije, Beograd 1975
Zbornik dokumenata i podataka o Narodnooslobodilačkom ratu jugoslovenskih naroda, t. II, vol. 1, Bilten Vrhovnog štaba Narodnooslobodilačke vojske Jugoslavije, Beograd 1949
Zbornik dokumenata i podataka o Narodnooslobodilačkom ratu jugoslovenskih naroda, t. IV, vol. 5, Borbe u Bosni i Hercegovini 1942. god., Beograd 1953.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz