Strona tytułowa pierwszego wydania gramatyki J. Florschütza. źródło: antikvariat-cesko.cz |
W 1905 r. w Zagrzebiu została wydana "Gramatika hrvatskoga jezika za ženski licej, preparandije i više pučke škole"[1] chorwackiego filologa Josipa Florschütza. Pod tym tytułem została dwukrotnie wznowiona (wydania 1907 i 1916 r.). Koniec I wojny światowej przyniósł ogromne zmiany na mapie Europy. Rozpad monarchii austro-węgierskiej spowodował, że w na jej dawnych ziemiach powstały nowe organizmy państwowe; z naszego punktu widzenia najistotniejsze jest wyodrębnienie się ziem zamieszkałych przez Słowian Południowych i ich późniejsze połączenie się, wraz z Serbią i Czarnogórą, w Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców (od 1929 r. Królestwo Jugosławii). Władze nowego państwa stały na stanowisku wspólnoty istniejącej między Chorwatami, Serbami a Słoweńcami[2]. W związku z tym wznowione wydania gramatyki J. Florschütza otrzymały nowy tytuł: "Gramatika hrvatskoga ili srpskoga jezika za srednje i slične škole"[3].
Strona tytułowa wydania z 1940 r. źródło: njuskalo.hr |
Po upadku Jugosławii i powstaniu nazistowskiego Niezależnego Państwa Chorwacji (NDH) jego władze od razu zajęły stanowisko dotyczące języka. Już w pierwszej połowie kwietnia 1941 r. Ante Pavelić ogłosił Ustawę o wydawaniu wyroków, o nazwach sądów i sędziów i o używaniu w sądach czystego języka chorwackiego. W ostatnim, czwartym, punkcie tej ustawy znalazła się informacja, że: Wszyscy sędziowie i interesanci mają używać ustnie i w swych pisemnych podaniach czystego języka chorwackiego, bez względu na prawne wyrażenia fachowe. Zapożyczenia mają być unikane i wszędzie, gdzie to tylko jest możliwe, mają być zastępowane chorwackimi narodowymi wyrazami[4]. Kilka miesięcy później, 14 sierpnia, ogłoszono Ustawę o języku chorwackim, jego czystości i ortografii. Stwierdzono w niej, że chorwacki jest wyjątkowym i odrębnym językiem, a oprócz tego: Język chorwacki jest dobrem publicznym narodu chorwackiego, więc nikomu nie wolno wykrzywiać go, ani oszpecać. W związku z tym zakazane jest w mowie używać słów, które nie odpowiadają duchowi języka chorwackiego, a w zasadzie słów zapożyczonych z innych, nawet i podobnych, języków. Wyjątkowo mogą być używane słowa, które już otrzymały szczególne znaczenie i mogą być tylko z trudem lub wcale zastąpione słowami krajowymi[5]. Poza tym zakazano nadawania niechorwackich nazw wszelkim instytucjom (wliczając do nich i np. przedsiębiorstwa), zamieszczania tablic z takimi napisami itp. Artykuł szósty zaś wprost zakazuje jedną z konstrukcji dotyczących tworzenia czasu przyszłego[6]. Poza tym zmieniono zasady ortografii - odrzucono dotychczas obowiązujące fonetyczne i zastąpiono je morfologicznymi, diametralnie zmieniając zasady chorwackiej pisowni.
Okładka wydania z 1940 r. z odręcznie dokonanymi zmianami. źródło: zbiory własne. |
Ideę o tworzeniu czystego języka chorwackiego chyba najpełniej podsumował sam A. Pavelić podczas przemowy w Saborze 28 lutego 1942 r. Odnosząc się do okresu istnienia Jugosławii i jej wpływu na język powiedział, że: Najbardziej prostackie, najszpetniejsze, najobrzydliwsze słowa bałkańskie stały się częścią składową języka chorwackiego, i to pod względem słów, pod względem znaczenia i pod względem formy, jak je przynoszono i jak je wymawiano. Nasz piękny język, nasz dźwięczny język, nasz kulturalny język, w prawdziwym [tego słowa] znaczeniu pański język - ponieważ cały naród chorwacki, i chłop, i robotnik, jest pańskim narodem - ten język stał się zwykłym żargonem, na którym śmiecie społeczeństwa ludzkiego w nocnych lokalach rozmawiają. [...] Kiedy ustanowiliśmy nasze państwo i kiedy mamy naszą niepodległość [...] musimy ustanowić i nasz język, czysty, takim jakim jest[7].
Niemniej, do czasu wydania nowych podręczników gramatyki, władze ustaszowskie były zmuszone pozwolić na dalsze stosowanie starych. W ten sposób do dalszego użytku dopuszczono gramatykę Florschütza. Niemniej, żeby ją dostosować do wymagań politycznych, na właścicieli jej egzemplarzy nałożono obowiązek dokonania odpowiednich zmian[8]. Dobrym przykładem to ilustrującym jest los egzemplarza gramatyki Florschütza z 1940 r. na okładce którego całkowicie zamazano zwrot ili srpskoga[10] oraz wycięto stronę tytułową, na której znajdował się ten sam zwrot, jak i informacja, że ban Chorwacji[11] dopuścił książkę do użytku. W późniejszym okresie (wydania z 1941 i 1943 r.) zmieniono jej tytuł na "Hrvatska slovnica za srednje i slične škole".
Kolejna doraźna zmiana - ślad po usuniętej stronie tytułowej, wydanie z 1940 r. źródło: zbiory własne. |
[1] Gramatyka języka chorwackiego dla liceum kobiecego, Präparandschule i wyższe Volksschule.
[2] Skrótowo o tym wspomniano we wpisie poświęconym strukturze etnicznej Jugosławii.
[3] Gramatyka języka chorwackiego lub serbskiego dla szkół średnich i podobnych (Zagrzeb, 1921 i 1940). Należy jednak zaznaczyć, że taki tytuł nie stanowił żadną nowość i w XIX w. niektóre inne gramatyki również wymieniały w tytule oba języki (np. Tomy Mareticia). Część zaś dotyczyła języka ilirskiego, a co rozumiano pod tym pojęciem wyjaśnia tytuł pracy innego chorwackiego filologa, Pery Budmaniego - Grammatica della lingua serbo-croatica (illirica).
[4] A. Mataić (red.), Nezavisna država Hrvatska. Zakoni, zakonske odredbe i naredbe proglašene od 11. travnja do 26. svibnja 1941. Knjiga 1. (Svezak 1.-10.), Zagreb 1941, s. 24.
[5] A. Mataić (red.), Nezavisna država Hrvatska. Zakoni, zakonske odredbe i naredbe proglašene od 1. do 21. kolovoza 1941. Knjiga IV. (Svezak 31.-40.), Zagreb 1941, s. 254.
[6] Na podstawie tego przepisu zakazano używania konstrykcji złożonej z da i odpowiedniej formy osobowej danego czasownika; np. poprawne miało być Ja ću raditi (Ja będę pracować), a kojarzone z serbskim Ja ću da radim (Ja będę pracował) - błędne.
[7] W przemowie A. Pavelić podkreślił także, jak wiele godzin dziennie musiał poświęcać na poprawienie tekstów ustaw itp. pod względem językowym. Brzopisni zapisnici prvog zasedanja Hrvatskog državnog sabora u Nezavisnoj državi Hrvatskoj 1942. godine, Zagreb 1942, s. 162.
[8] Było ich około 90, obejmowały m.in. usuwanie zdań, ilustrujących dany problem, które zawierały np. imiona postaci z serbskiej historii. M. Vojić, P. Vujić, Jezična politika u NDH, Essehist 1/2009, s. 6.
[10] Przyznaję, że nie wiem, dlaczego atramentem przykryto również hrvatskoga. Jako że słowo to jest bez problemu widoczne, a książka należała do chorwackiego ucznia (zachował się nawet jego podpis), możliwe, że było to podkreślenie. Niemniej, jest to spekulacja zupełnie dowolna (możliwe też, że wspomniane zakreślenie pochodzi z późniejszego czasu i było próbą zamazania niedawnej przeszłości przez kogoś innego).
[11] Banowina była jednostką administracyjną Królestwa Jugosławii; polskim odpowiednikiem byłoby województwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz