niedziela, 2 lutego 2020

Pociąg pancerny w partyzantce

M. Pleskić, M. Grujić, Na skretnici milenijuma, via RailgrafiJA
Podczas porządkowania materiałów dotyczących używania czołgów przez partyzantów i czetników w okresie istnienia tzw. Republiki Užickiej natrafiłem na ciekawą informację poświęconą stosunkowo mało znanemu tematowi - pociągowi pancernemu w służbie powstańczej. Wzmiankę, zważywszy na jej lakoniczność, przytoczę w całości: Pod koniec września 1941 r. robotnicy Užica [...], na żądanie Naczelnego Sztabu Ludowowyzwoleńczych Oddziałów Partyzanckich Jugosławii, zbudowali partyzancki pociąg pancerny, który będzie patrolować i transportować na odcinku Čačak-Vardište.

Prawdopodobnie w tym czasie rozpoczęto budowę pociągu pancernego. Mianowicie, połączone siły partyzancko-czetnickie wkroczyły do Čačaku, będącym ważnym węzłem kolejowym, 1 października 1941 r., natomiast cztery dni później przywrócono regularny ruch kolejowy. Z kolei, prace nad opancerzeniem lokomotywy trwały raptem kilka godzin (od 20:30 do 4:00 lub 5:00), a pracę nad przystosowaniem wagonów trwały od 15:00 do godziny 20:00 następnego dnia.

W skład kompozycji, złożonej z taboru już znajdującego się w Užice, weszła lokomotywa parowa 83-062 (zbudowana na przełomie 1923 i 1924 r.), zamknięty wagon Gac 41685 i otwarty Jc 46570. Przed lokomotywą znajdowała się platforma serii S, mająca za zadanie wcześniejszą detonację ewentualnych ładunków podłożonych pod tory. Zanim jednak przystąpiono do montażu opancerzenia przeprowadzono test wytrzymałości dostępnych blach: Ponieważ [Dobrivoj Vidić; on przekazał informację o konieczności budowy pociągu] strzelając z pistoletu przebił blachę oraz deskę, o którą blacha była oparta, rozkazał aby nasypać między blachą a jednym progiem warstwę piasku grubości 30 cm. Ponownie strzelał, ale nie udało mu się przebić tej warstwy [...]. Wtedy powiedział, żebyśmy w ten sam sposób opancerzyli pociąg.

Lokomotywę opancerzono blachą stalową różnej grubości - boki chroniła blacha grubości 15-18 mm, przód zaś blachą 10 mm. Nie zapomniano także o okienkach maszynisty i palacza oraz wejściu od strony tendera: pierwsze chroniły ruchome wizjery, a drugie - blacha stalowa szerokości 1 m i wysokości 2 m. W wagonie Gac dodatkowo wycięto po cztery otwory strzelnicze, a w Jc - po jedne drzwi, dzięki którym żołnierze mogli wsiadać i wysiadać. Interesujące jest to, że pociąg nie wziął udziału w bezpośrednich walkach, lecz był wykorzystywany m.in. do przewożenia żołnierzy, dowódców oraz różnych materiałów na front (np. po rozłamie między ruchami oporu przewoził amunicję dla partyzantów odpierających czetnicki atak na Čačak). Możliwe też, że w listopadzie 1941 r. wykorzystano go do ewakuacji partyzantów rannych w walkach z czetnikami i Niemcami, żywności itp. lub jeńców niemieckich i czetnickich (o nich mowa będzie nieco później).

Na uzbrojenie pociągu składało się uzbrojenie jego załogi - ręczny karabin maszynowy, karabiny i granaty ręczne. Załoga liczyła 20-30 żołnierzy.

Wcześniej wspomniałem o wspólnym wkroczeniu czetników i partyzantów do Čačaku, a teraz nagle pojawia się odniesienie do walk jednych z drugimi. O co właściwie chodzi? Otóż, z biegiem czasu zaczynają narastać nieporozumienia między partyzantami i czetnikami, które ostatecznie przerodzą się w konflikt zbrojny. Zważywszy jednak na obszerność tego tematu pozwolę sobie tutaj go nie poruszać.

Po wkroczeniu do miasta, z którego siły niemieckie - ze względu na rozwój sytuacji - zostały wycofane, utworzono wspólną partyzancko-czetnicką Komendę Miasta. Na jej czele stanęli Milenko Nikšić, dowódca Ljubićskiego Oddziału Partyzanckiego, oraz kpt. Bogdan Marjanović. Wszystkie obwieszczenia itp. były podpisywane przez obu przedstawicieli sił powstańczych. Co więcej, w odezwie do ludności zachęcaną ją do wstąpienia do jednych bądź drugich oddziałów, bez żadnej presji.

Rekonstrukcja pociągu, Muzeum Kolei w Belgradzie, Oddział w Požedze.
Podobny dualizm panował i w innych instytucjach; z punktu widzenia niniejszego wpisu istotna jest sytuacja panująca w dowództwie Stacji Kolejowej Čačak. Jej komendantem został czetnik, mjr Milovan Mojsilović, partyzanci zaś mieli dwóch przedstawicieli - Aleksandra Kneževicia, komisarza politycznego Stacji orazj jego zastępcę, Duleta Milosavljevicia (A. Knežević go cenił, ponieważ jako jedyny był kolejarzem i posiadał odpowiednie doświadczenie). Pracę Stacji swoją wiedzą wspomagał także Milan Jakovljević, przed wojną kierownik stacji kolejowej, a w Čačaku członek Komitetu Ludowowyzwoleńczego (Komitet liczył 20 członków - po 10 czetników i partyzantów).

Tutaj można nadmienić, że Stacja Kolejowa dysponowała własnym oddziałem - utworzono Komisariat czyi ludzie pilnowali samą stację, magazyn oraz stanowili eskortę pociągów towarowych i pasażerskich (w tym ostatnim wypadku podróżny musiał uzyskać zgodę dowódcy Stacji).

Wracajac do pociagu pancernego - najprawdopodobniej został on zniszczony po upadku Republiki Užickiej 29 listopada 1941 r.


Literatura:
Hronologia narodnooslobodilačkog rata 1941-1945, Beograd 1964.
Marić D., 60 godina pred publikom.
Pleskić M., Grujić M., Na skretnici milenijuma, t. 1-2, Beograd 2000.
Užička republika - zbornik sećanja, Titovo Užice 1981.
Zbornik dokumenata i podataka o narodnooslobodilačkom ratu naroda Jugoslavije, t. I, ks. 20, Beograd 1965
Zbornik dokumenata i podataka o narodnooslobodilačkom ratu naroda Jugoslavije, t. XIV, ks. 1, Beograd 1981.






1 komentarz: